Morze Traw

Szira De' Lesore

Czyli miejsca, gdzie koty mogą swobodnie polować, a psy przechadzać się. Można tutaj znaleźć ciekawe rzeczy, a widok z góry na łąke w słoneczny dzień jest piękny!

Akme

Skradając się powoli charakterystycznie dla dzikich kotów udawała,że na coś poluje.Przerwał jej powiew dzikiego wiatru.Delektując się tym uniosła głowę i podnosząc jedną brew rozejrzała się. Skoczyła na kamień.

Natalia

Skryta za krzakami wyszła. Było jej bardzo gorąco ze względu na grubą sierść.. Podeszła do tygrysicy.
-Hej. Jestem Nati.. a ty? - uśmiechnęła się miło.

Akme

Spróbowała się uśmiechnąć.Zerknęła kruchym wzrokiem na panterę poniżej.po krótkim zastanowieniu odrzekła:
~Ave.Nati?To skrót?Yhym.. a mnie nazwano kiedyś..Akme
No i udało jej się uśmiechnąć.Poczuła w sobie iż ma szansę na zmienienie się.Przechyliła na chwilę łeb w prawo.Zdawało jej się,że coś tam się czai..Ale jak nie..to nie.No i z powrotem wróciła do irbis .Wodziła po niej wzrokiem po czym ponownie uśmiechnęła się lekko,prawie niezauważalnie.

Szira De' Lesore

Jej wielkie aniele skrzydła poruszały się, to były na górze, to na dole. Leciała od dłuższego czasu. I wten na polance jej doskonały wzrok zauważył 2 postacie. Jedną już znała. Skierowała kierunek w ich stronę.

Natalia

-Patrz, anioł!! - wrzasnęła, pokazując łapą na niewyraźną sylwetkę z wielkimi skrzydłami anioła. Nati zawsze wszystko przeżywała, a ten widok był nadzwyczaj piękny!

Akme

Przyjrzała się dokładniej nadlatującemu aniołowi.W końcu zrozumiała... .Wytężyła tak źrenice..Wiedziała,że to Szira.Uśmiechnęła się i Ustała.Już z daleka dało się zauważyć,że to ona,lecz nie miała okazji z nią porozmawiać.
-Ona ma aniele skrzydła..ale to przywódczyni Burzliwego Słońca.
Odparła jej.

Natalia

-Ah, ta legenda chodząca po świecie! - odparła podekscytowana. Znała miejscową legendę, opowiadała o tym babcia. Legenda ta jednak była mało znana wśród nowych kotów, A Akme do nich należała. Ciekawe, czy znała tę legendę?

Szira De' Lesore

Szira dalej wytrwale machała swymi potężnymi skrzydłami. Postacie coraz bardziej się przyblizały. Jeszcze troche !

Akme

Szczerze,nie obchodziły jej żądne legendy po tym co przeżyła.Można określić,że dla niej każda rzecz jest możliwa i'' nie podniecają''..przez przeszłość.Syknęła coś pod nosem i spojrzała krzywo na Irbisa .Postanowiła ustać i podejść do nadlatującej.Jej..jak to jej długo czasu zajmuje .No ale cóż.I podeszła do niej.Tak,nie chciało jej się dłużej czekać wiedząc,że ona leci w ich kierunku .No i ustała tak jakby kilka cm pod nią o i przednią.Z jej pyska wydobyły się lekkie słowa:
-Witaj,Szira ,Tak?

Szira De' Lesore

Skrzydła zaczynały przygotowywac się do lądowania.
Miękkie łapy lekko stanęły na krawędzi. Szira popatrzyła się dumnie na Akme i na Irbisa.

Giria

Patrzyła na Irbisa, tygrysa i uskrzydlonego lamparta. Ten 3 miał piękne anielskie skrzydła. Chciała podejśc, bo w lamparcie dostrzgeła swoją przywóczynię. Uciekła więc, nie lubiała sie z nią widywac.

Datron

Powoli szedł w kierunku polany gdy wtem ujrzał przywódczynię gildii do której należał i jakieś inne kotowate. Wtem przez przypadek wpadł na uciekającą lwicę. Stanął w miejscu i obdarzył ją przepraszającym spojrzeniem.
- Przepraszam moja wina. - Powiedział.

/ sorry ale nie wiem czy dalej jesteś w temacie czy cię już nie ma. /

Szira De' Lesore

Podniosła łeb do góy i wywietrzyła w nadlatującym wietrze zapach kota z jej gildii. Spojrzała w krzaki, ale nic nie zobaczyła. Usiadła i zaczęła przyglądać się Irbisowi i przywódczyni Mrocznego Obłędu..

Giria

-Nic się nie stało.. - Giria zarumieniła się na widok tygrysa i rozpoznała w nim gildiowicza ze swojej gildii -Hej jesteś z gildii burzliwego słońca?