Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra Yamiko

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna ->
Dzikie Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:00, 13 Sie 2012 Temat postu: Góra Yamiko

Góra zwana Dzieckiem Mroku oraz Yamiko, rzadko widać tu słońce, panuje tu nieprzyjemna atmosfera. Miejsce wielbione przez wszystkie mroczne, zimne, nieprzyjazne istoty. Mowa tu o demonach. Jeśli nie chcesz być przez nie zauważony, musisz uważać. Nic tu nie ułatwia życia i można sobie łatwo pokaleczyć łapy.

Zimno...
Myśl o tym natłoku spraw, zimnie, fakcie, że teraz spotka na swojej drodze demony, przyprawiała go o dreszcze. na jego facjacie panował nieprzyjemny grymas, swe żółte oczy miał zmrużone, jakby zaspane. Nigdy nie zachowywał się szczególnie przyjaźnie. Tak też zachowywał się teraz. Na każdą żywą istotę patrzył z pogardą, krzywym uśmiechem ukazującym ostre kły. Stawał twardo, w jego opuszki kuły odłamki skał. Zostawały za nim ślady krwi. Był młody przede wszystkim. Młody i głupi. Młody i silny. był tygrysem. Czarnym, smukłym. Ale silnym, mimo wszystko. nawet, jeśli na takiego nie wyglądał. Dziecko Mroku. I on nim był. Wychowywał się w ciemnościach i zimnie, porzucony przez rodziców, zapomniany. To przez Hikari. Córeczkę rodziców. To przez nią został wyrzucony. Nie dawali sobie z nimi obojgiem rady. Zarechotał psychopatycznie, bardziej wbijając skały w łapy. Krwawił. Nie bolało go to. Był Strażnikiem Piekieł. Strażnicy Piekieł nie odczuwają bólu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toncho
| Szpieg |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:53, 14 Sie 2012 Temat postu:

Powoli szła przez tutejsze tereny rozglądając się dookoła. wiedziała iż może spotkać tu demony, a jednak pomimo tej okropnej i strasznej scenerii nie zrobiła w tył zwrotu i odeszła, o nieee! Tonch zawsze twardo stąpała do ziemi - przynajmniej się starała ... Co jakiś czas słyszała dziwne odgłosy, nie bała się jednak. Westchnęła. Nie dostała jakieś specjalnej misji, ale była ciekawa czy znajdzie tu jakiekolwiek rośliny, a gdy takową znajdzie to czy będzie jakaś inna niż wszystkie które do tej pory spotkała. Wiedząc iż są tu ostre jak brzytwa kamienie które z dziecinną łatwością rozcięłyby jej wrażliwe opuszki na łapach starała się stąpać lekko i w miarę delikatnie, jednocześnie musiała trochę przyspieszyć kroku. Po pewnym czasie nawet przestała się rozglądać za roślinnością. Straciła nadzieję iż takie miejsca porasta cokolwiek żywego i zielonego. Tak bardzo się starała nie poranić sobie łap iż nie zauważyła czarnego tygrysa który szedł jej naprzeciw. Wpadła na niego. Uświadamiając sobie co właśnie zrobiła pozbierała się szybko z jego czarnej postaci, po czym dopadło ją nie małe zaskoczenie iż oprócz niej jest tu inna istota ... Samiec jednak nie wyglądał na zbyt przyjaznego, ona jednak teraz tym się nie przejmowała. Lekko się zaczerwieniła. No tak ty ślamazaro ... - powiedziała sobie w duchu. Zaraz jednak się speszyła i spojrzała swymi zielonymi ślepiami na tygrysa.
- Ohh ... Ja przepraszam ... Nie powinnam była. Proszę mi wybaczyć jestem ostatnio trochę fajtłapowata.- Mówiła szybko. - Ale skoro już cię spotkałam to może powinnam się przedstawić ? Jestem Toncho.- Mruknęła i dopiero teraz poczuła pieczenie w lewej, przedniej łapie. Podniosła ją i spojrzała na nią, miała dość duże rozcięcie z którego wypływała, szkarłatna i gęsta ciecz. Znowu jednak przeniosła wzrok na samca i usiadła wyciągając do niego zdrową łapę by pomóc mu wstać.

/Sry trochę się rozpisałam Razz Następnym razem się pohamuję ^^"/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:13, 14 Sie 2012 Temat postu:

/nie trzeba, kocham długie posty/

Lumiere spojrzał z wyrzutem na Toncho.
Powinnaś uważać...- pomyślał. Jednak, była to samica. Nie powinien być tak niemiły dla kobiet. Powinien się przedstawić.
-Lumiere. - rzekł oschłym tonem. Widział łapę, którą podała mu kotka. Nie zamierzał jej łapać. Wstał bez pomocy, zostawiając na skałach czerwone odciski łap. Zacisnął zęby z bólu.
Nie czuję go...
Było zimno. Niedługo nadejdzie wieczór. Pożywka dla demonów.
-Nie sądzisz, że jest tu niebezpiecznie? Co, jeśli znajdzie ciebie jakiś demon?- spytał, marszcząc brwi. Jego oczy lśniły w blasku dnia. Wbijał pazury, niemal je łamiąc. Na jego twarzy zagościł lekki, ironiczny uśmieszek. Kpił z Gildii Natury.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toncho
| Szpieg |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:27, 14 Sie 2012 Temat postu:

Widząc iż ten wstał o własnych siłach, nieco speszona cofnęła łapę. Usiadła i przez jakiś czas poczęła pielęgnować swą ranną łapę. Spojrzała na samca lekko przekrzywiając łeb. Poczuła ostry ton jego głosu, a jednak jego imię utkwiło jej w pamięci, pewnie na dłuższy czas.
- Lumiere. Ładnie.- Uśmiechnęła się lekko ignorując wszystkie jego znaki które wyraźnie mówiły jej iż nie zbyt lubi jej gildię. - Nic. Nie boję się, a przynajmniej trudno mnie przestraszyć. Potrafię się obronić, nie używając siły mięśni- Mruknęła i poczuła woń krwi. Jej zielone ślepia spoczęły na skale i łapach samca.
- Nie boli cię to ?- Zapytała. Rana na jej łapie już poczęła się goić. -Mogę sprawić iż rany szybciej się zagoją i nie będzie cie tak bolało.- Dodała, a jej pysk rozświetlił uśmiech. Tak, to dla Tonch było cechą charakterystyczną. Nie potrafiła być na kogoś zła. Co z tego iż Lume wyraźnie jej nie lubił? Rozejrzała się wokoło i pod wpływem większego podmuchu wiatru przeszedł ją dreszcz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:19, 14 Sie 2012 Temat postu:

Lumiere zmarszczył brwi.
-Siła nic nie da, jeżeli nie masz przy sobie Szamana lub Strażnika Piekieł. Nie boli.- powiedział, jak na złość rozcierając na skałach krew. Napiął mięśnie. Chyba nie miał instynktu, który kazałby mu powiedzieć do niej czegoś... romantycznego. W głębi duszy, pragnął miłości. Ale sam jednak nie objawiał jej zbyt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toncho
| Szpieg |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:27, 14 Sie 2012 Temat postu:

Spojrzała na niego z uśmiechem.
- Wiesz ja właśnie o tym mówię. Nie preferuję jako takiej przemocy czy walki. Jestem pewnym rodzajem szamana.- Spojrzała mu w oczy. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę iż zapada zmrok.
- Chyba powinniśmy znaleźć gdzieś jakieś schronienie. W końcu zapada noc, a chyba nie chcemy by nas zaatakowano. Prawda ?- Mruknęła i podniosła się po czym rzuciła samcowi jeszcze jeden - tym razem ciepły uśmiech i odwróciła się po woli idąc przed siebie. kilka metrów dalej odwróciła się do Luma.
- Idziesz czy chcesz tu zostać ?- Zawołała zatrzymując się i spoglądając na tygrysa wyczekująco.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:09, 14 Sie 2012 Temat postu:

-Mam to gdzieś. Mnie demony nie interesują. I ja ich nie interesuję.- rzucił chłodnym tonem. Widział ciepły uśmiech Toncho. Może też powinien się uśmiechnąć? Próbował. Na jego facjacie zagościł lekki i krzywy uśmiech. Do najpiękniejszych nie należał. Wytarł krew z łapy o futro.
-Ale jeśli chcesz, możemy gdzieś się ukryć. Pozwolisz, że jednak ja popilnuję tego miejsca. Wystarcza mi godzina snu i jestem Strażnikiem Pie...- ugryzł się w porę w język. Czy powinien jej to mówić? Raczej nie. Zamknął oczy.
-Po prostu ja ciebie popilnuję.- powiedział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toncho
| Szpieg |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:17, 14 Sie 2012 Temat postu:

Westchnęła, a na próbę uśmiechnięcia się samca ta zachichotała wesoło. Po chwili jednak spoważniała.
- Hmm ... Skoro sądzisz, że dasz radę. Ufam ci więc proszę cię bardzo. Jakbyś chciał to służę pomocą.- Jej serdeczny uśmiech dosłownie rozjaśnił całe otoczenie wokół. nie wiadomo dlaczego, ale była szczęśliwa. Albo po prostu tutejsze otoczenie źle na nią wpływa, albo zaczęła lubić tego tygrysa. Wzruszyła ramionami i usadowiła się w niewielkiej odległości od Lume'a.
- W takim razie jak chcesz możesz znaleźć miejsce które według ciebie będzie odpowiednie na czatowanie.- Machnęła raz swym ogonem i poczęła nasłuchiwać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:29, 14 Sie 2012 Temat postu:

Dla Lume` było to blisko. Przełknął ślinę.
-Proszę, tam,- wskazał, jak zwykle chłodnym tonem oznajmiając, w stronę małej, przytulnej jaskini.
Byleby było ciepło...- pomyślał.
-Proszę, panie pierwsze. Pójdę z tyłu, lepiej na nie uważać.- stwierdził, mrużąc oczy. W głębi duszy ją polubił.
Do jasnej cholery, uspokój się, to twój wróg!
A jednak... Coś go do niej rwało. Nie mógł. Przecież i jego nikt nie kochał od lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toncho
| Szpieg |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:00, 15 Sie 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się i wstała.
- Dziękuję. - Powiedziała i ruszyła w stronę ów jaskini którą wskazał jej Lume. Powoli weszła do groty i rozejrzała się po ów miejscówce. Podeszła do ściany i położyła się czekając na swego czarnego towarzysza. Nie była jednak pewna czy samiec za nią poszedł więc na chwilę wystawiła łeb.
- Idziesz ?!- Zawołała, a jej uśmiech próbował jakoś zachęcić samca do przyjścia. Czekała tak w bezruchu i patrzyła na tygrysa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:06, 15 Sie 2012 Temat postu:

Zaśmiał się, może nieco psychicznie, i może bardziej rechotał niż się śmiał.
Wyczuwał je.
-Idę.- mówił. Dotarł do jaskini i oparł się łapą o wejście.
-Jeśli chcesz, możesz spać.- powiedział, a raczej rzucił słowami do Toncho. Ach, ta jego beznamiętność potrafiła zepsuć humor. Ale co w głębi duszy Lume` czuł? Nie wiadomo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toncho
| Szpieg |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 9:08, 16 Sie 2012 Temat postu:

Tak czy siak obdarzyła go szerokim, przepełnionym radością uśmiechem. Ziewnęła.
- No dobrze ... Chyba krótka drzemka mi nie zaszkodzi ...- Mruknęła i weszła nieco głębiej do jaskini. Położyła łeb n swych łapach i owinęła się ogonem pogrążając się w głębokim śnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:00, 25 Sie 2012 Temat postu:

Lumiere wbił swój lśniący wzrok w Toncho. Była piękna, wspaniała. Wiedział, że się zakochał, acz nie potrafił jej tego powiedzieć. Przełknął ślinę i ponownie odwrócił się w stronę horyzontu, wypatrując tzw. wrogów, których Lume` nienawidził całym sercem. Bo czy miał kochać jet tak, jak kocha Toncho? Nie ma mowy. Podszedł do gepardzicy, lekko całując ją w policzek, by jej nie obudzić. Może to był pierwszy i ostatni raz, nie wiedział. Jedyne co było pewne to fakt, że w pewnym sensie złamał prawo Ale czy miłość nie jest od prawa silniejsza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toncho
| Szpieg |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:14, 25 Sie 2012 Temat postu:

Sny przechodziły przez jej wybujałą wyobraźnię niczym nic nie znaczące obrazy. Były kolorowe i wesołe, oraz takie realistyczne w pewnym momencie poczuła delikatny dotyk. Ledwo muśnięcie tak przyjemne. Powoli podniosłą swe powieki, a jej oczom ukazał się Lumiere. Powoli podniosła głowę patrząc na niego swymi zielonymi jak roślinka oczyma. Nie wiedziała co zrobił po prostu poczuła pewien dotyk, nawet nie wiedziała czy to na pewno on. Nie odezwała się ani słowem tylko uśmiechnęła ciepło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lumiere
| Cerber |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 4:53, 26 Sie 2012 Temat postu:

Hahaha, nie miał zamiaru jej o tym mówić, oj nie miał. Odwrócił się na pięcie, ciężko wydychając powietrze. Oż, cholera, tępak ją po prostu obudził. Głupiś Lumiere, głupi. W jednej sekundzie znalazł się ponownie przy wejściu.
-Umh, budziłaś się już wcześniej. Sprawdziłem tylko, czy jeszcze śpisz, czy aby się nie obudziłaś.- skłamał, myśląc o tym, jak dobrze by było. Jego wzrok znowu powędrował w dal. Ziewnął. Och, nie teraz! Nie ziewaj Lum, nie możesz spać!


Ostatnio zmieniony przez Lumiere dnia Nie 4:54, 26 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna ->
Dzikie Góry
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin