Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wzgórze Tajemnicy

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna ->
Iskrowe Wzgórza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 23:50, 14 Sie 2012 Temat postu:

I znowu wlepiła swoje zielone ślepia w lwa. Och, no dobra... Przybliżyła się nieco do niego i podniosła jego łapę i wpakowała się pod nią sprawiając wrażenie, jakby ją przytulał. Nos wtuliła w jego szyję pod podbródkiem. Tak, teraz było ciepło. Uśmiechnęła się pod nosem i zaczęła zasypiać. Była zmęczona. A czarny lew tuż obok dodawał jej otuchy. I ciepełka. Teraz była dziwnie... dobra?

Ostatnio zmieniony przez Lisette dnia Wto 23:53, 14 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sipaktonal
| Umarły |



Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 23:53, 14 Sie 2012 Temat postu:

- Wróciła córa marnotrawna? - rzekł cicho, z żartem. Dziwne zaś było to, że pozwolił się jej tak po prostu przytulić. Nawet trochę zmienił pozycję, żeby było jej cieplej. Jego aura delikatnie, acz podstępnie lizała jej ciało. Miał także dziwną myśl, że nawet bez bliższego kontaktu pozna każdy zakątek jej ciała ale.. nie. Powstrzymał aurę, by jedynie spotykała się z nią w tych miejscach.. hm.. przystępnych. Nie wnikajmy, lecz zapewne Sip był o wiele większy o Lisette, acz nie lubił używać przemocy wobec samic. Dodatkowo dzięki grubej sierści był niczym mała elektrownia grzewcza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 0:27, 15 Sie 2012 Temat postu:

- Oj, cicho. - Powiedziała, po czym uśmiechnęła się pod nosem. W tak bliskim towarzystwie czarnego lwa czuła się bardzo dobrze. Lubiła go. A może to coś więcej? Może nie tylko lubiła? Kto wie, kto wie... Ale teraz jej senpai. Musi go szanować. Ta, to nie będzie proste...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sipaktonal
| Umarły |



Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:55, 15 Sie 2012 Temat postu:

- Śpij, jutro nauka~ - zagrzmiał z góry, znów swoim mhruczącym tonem. Sam zapadł w pół sen, wystarczyło mu to aby zregenerować siły a jednocześnie był czujny na każdy szelest wokoło. Nie przewidywało więc to spokojnego snu.

~~~~~~

Choć obudził się już dawno, nadal leżał, trochę zesztywniały. Nie zwracał na to zbytniej uwagi, jednak był o wiele większy od Lisette - wolał nie próbować zmieniać pozycji przez sen, bo mógłby ją po prostu przygnieść. Leżał więc nadal, czekając aż i ona się obudzi. Dodatkowo zaczął swoje przemyślenia na temat jej nauki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:01, 15 Sie 2012 Temat postu:

Zamknęła oczy i kilka minut później... zasnęła. W przeciwieństwie do Sipa jej sen był spokojny, mocny, nie przejmowała się szelestem, ani świstami wiatru.

~~~

Jasne, oślepiające słońce zaczęło dawać w oczy lwicy. Mruknęła coś niezrozumiałego pod nosem i otworzyła lekko jedno oko. Zaraz także i drugie. Zamrugała nimi kilkakrotnie i ponownie położyła głowę na łapach. Nie wyspała się. Nigdy się nie wysypiała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sipaktonal
| Umarły |



Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:41, 15 Sie 2012 Temat postu:

Och, chyba już się obudziła. Jak sam Sip zauważył jego aura przygasła przez noc, acz może było to związane z jego niewyspaniem się oraz sztywnością mięśni. Pacnął Lisette w ucho, wyplątał się zręcznie z przytulanek i usiadł, wreszcie prostując łapy. Nie skomentował jej długiego snu. Przemyślał sprawy jej nauczania, jednak teraz szukał pomysłu, gdzie mogliby się uczyć. To było dosyć dobre miejsce, lecz każdy mógł ich tutaj podejrzeć.
Hm.
Choć ta jaskinia za wodospadem..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:16, 15 Sie 2012 Temat postu:

Lis też zdążyła zauważyć, że ciepła aura Sipa przygasła. Westchnęła i również stanęła na równe nogi przyglądając się lwu. Gdy pacnął ją w ucho posłała mu niezadowolone spojrzenie, ale nie była tym aż tak przejęta.
- A więc... gdzie? - Zapytała wzruszając ramionami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sipaktonal
| Umarły |



Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:21, 15 Sie 2012 Temat postu:

- Tam. - wskazał ruchem pyska na jaskinię ukrytą za wodospadem. Już wyobrażał sobie jej niezadowoloną minę, gdyż trzeba było się trochę zmoczyć, acz Sipowi to pasowało - ranny prysznic, co do mokrego futerka aurą potrafił je ładnie wysuszyć i układać więc.. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:47, 15 Sie 2012 Temat postu:

Skrzywiła się. Będzie musiała przemoczyć swoje piękne, zielone futerko. Nie pasowało jej to ani troszeczkę. No ale cóż. Westchnęła i zaczęła podążać w stronę szczeliny. Przeszła przez otwór mocząc swoje piękne futro i stanęła w jaskini rozglądając się po jej ścianach. Po chwili jej futro zaczęło się suszyć na skutek ciepłego wiatru, którego wznieciła za pomocą swoich szamańskich mocy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sipaktonal
| Umarły |



Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:55, 15 Sie 2012 Temat postu:

Poszło dosyć wszystko. Widok zmoczonego tyłka Lisette wywołał w nim reakcję rozbawienia, jednak śmiech zdusił - podobnie jak zniewolił swoja Aurę. Nawet nie zachichotał. Przeciągnął się jeszcze po czym wręcz z lubością wszedł do jaskini, przez wodospad przechodząc wolno, co skutkowało tym, że nieźle ociekał wodą. Aura zaczęła działać i powoli wysuszać mu futerko, nie robiąc przy tym efektu sierści pudla.
Przysiadł obok Lisette, wziął w swoje duże łapy jej mniejsze, acz sądził, ze równie mordercze łapki i przyjrzał im się.
- Więc zaczynamy? - spytał, obserwując jak suszy swoje futerko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:12, 15 Sie 2012 Temat postu:

- Tak, zaraz. - Powiedziała kończąc suszyć swoją czarną czuprynę. Gdy już skończyła tę czynność popatrzyła na lwa i zabrała swoje łapy z jego. - Już. Możemy zaczynać. - Mruknęła. Na twarzy miała wypisaną... obojętność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sipaktonal
| Umarły |



Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:18, 15 Sie 2012 Temat postu:

Przez moment milczał po czym nagle pacnął Lisette prosto w czoło swoją łapą, która tam już została. Wniknął do jej głowy, wciągając jej świadomość głębiej. Aż do ciemności. Każdy ma w sobie ciemność, prawda?
Dziwne było to, jak realistyczne było grzebanie w własnej duszy. Było ciemno, jednak znało się teren. Wiedzieli, gdzie są ściany. A także to, że spadają i ich dusze są coraz bliżej siebie.
Pac.
Na moment kontakt się urwał, przez co Lisette wróciła do rzeczywistości. Sip już dawno tego nie robił. Rozległo się kolejne pacnięcie, gdy znów znaleźli się na jej duchowej sferze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:24, 15 Sie 2012 Temat postu:

Nic z tego nie zrozumiała. Co on robił? Czy to... duchowa sfera? Lisette była zaskoczona. Nie widziała tego miejsca odkąd... No właśnie, odkąd odeszła ze swojego klanu. Westchnęła cicho. Po chwili znowu powrócili do rzeczywistość. Nie pasowało jej takie pacanie w łeb, no ale skoro to konieczne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sipaktonal
| Umarły |



Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:31, 15 Sie 2012 Temat postu:

Aktualnie tak, mówił do niej. Acz duchowo. jesteśmy na sferze duchowej. Twojej. Zdumiewające.
Nie wyjaśnił, co tak bardzo go interesowało. Zauważył moc magiczną, rozsianą niemalże wszędzie. Oraz jej tarczę myślową, którą przebił. A może nawet się nie próbowała bronić? Nie wnikał. Dotąd stali obok siebie niczym dwa płomyki. Poczuł lekkie ukłucie zdziwienia. Spodziewał się, że dusza Lisette będzie zielona. Ale była czarno biała! Jego niezbyt się wyróżniała - była po prostu fioletowa. Po chwili jednak zaczęła się kształtować. W.. jednorożca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:47, 15 Sie 2012 Temat postu:

Spojrzała na Sipa. Był... fioletowy. Tia. A potem zaczął się zmieniać w... jednorożca? Oh god. Zamrugała kilkakrotnie oczami i spojrzała na swoje futro. Biała z czarnymi elementami, tiak. No i w formie wilka, oczywiście. Spojrzała na Sipa niecierpiącym sprzeciwu spojrzeniem
Wiem.
Dlaczego ją otworzyła i nawet się nie broniła? Przecież to w końcu nauka, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna ->
Iskrowe Wzgórza
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin