Dziki Sad

Gregory

Jest to dośc spory ogród. Rosną tu jabłka, gruszki, poziomki, truskawki i wiele innych owoców. Dla fanów mięsa przechadzają się tu czasami kury i indyki. Sad jest porośnięty gęstą trawą, czasami w niewiadomy sposób skoszony.

Szira De' Lesore

*SPOTKANIE TOWARZYSKIE*!!!!

Przyszła i usiadła, czekając na resztę. Bardzo chciała pogadać z całym towarzystwem.

Illuvatar

Również pojawił się w sadzie. Wydał z siebie krótki pomruk na aprobatę zmiany barwy skrzydeł znajomej. Legł pod jednym z drzew pokrytym czerwonymi, drobnymi owocami.

Szira De' Lesore

-Witaj, Illuv. Mogę tak do ciebie mówieć? - spytała, chcąc ułatwić sobie rozmowę oraz bardziej zakumplować się z barbarzyńcą.

Miruku

No nic. Przyszła tu również diablica. Niestety ponieważ darzyła przywódców szacunkiem nie można się spodziewać zbyt dużego rozlewu krwi. Warknęła tylko coś pod nosem i już siedziała obok lamparcicy ze Słońca i lwa Barbarzyńcy. Spojrzała to na jednego to na drugiego.
- Jestem tylko ciekawa kto to wymyślił. - Syknęła jadowicie z chytrym uśmieszkiem na paszczy, o dziwoto nie miała na celu kogokolwiek tymi słowami urazić bowiem było zacnie xD - Według userki a co do tygrysicy, no to co innego.

Szira De' Lesore

I wtedy zauważyła nową, i, według Sziry, nieobeznaną przywódczynię Mroku.
Zamiast jednak zapytać, jak tam w przywódctwie, syknęła tylko:
-To po co tu przyszłaś? - przewróciła oczami.

Miruku

/ Czy mi się wydaję czy źle zrozumiałaś zawartość mojego poprzedniego posta -.- xD Nie napisałam, że się jej nie podoba. /

- Nie rzucaj się tak. Nie mówiłam, że jest źle. - Odpowiedziała z przebiegłym uśmieszkiem na kufie. Teraz to ona przewróciła oczami. Położyła się po czym dodała.
- A nie powinnaś czasem być tą miłą ? - Zapytała jadowicie. - O nie nie miałam celu cię obrazić czy coś, tak tylko pytam. Moja ciekawość nie pozwala mi odmówić sobie zadania tego pytania. - Uniosła kącik ust w namiastce uśmiechu. Po czym zaczęła wylizywać swoje łapy.

Szira De' Lesore

-Zamiast próbować wywołać kłótnie, z której żywa nie wyjdziesz, lepiej zajmij się swoją upadającą gildią. - uśmiechnęła się.

Miruku

Prychnęła.
- Upadająca to ona jest tylko i wyłącznie przez starą przywódczynię, co do kłótni. Czy ty mnie słuchałaś ? Mówiłam iż nie mam zamiaru cię obrazić, a co do twojej groźby ... nie wiem czy była trafna, jeżeli wiesz o co mi chodzi. - Powiedziała z chytrym uśmieszkiem spoglądając tylko na Szirę swoimi ślepiami. Wokół samicy pojawiły się czarne macki które niczym mgła rozpraszały się pod wpływem dotyku. wiły się wokół ciała samicy, a ta nic sobie z tego nie robiąc dalej czyściła swoja łapę.

Szira De' Lesore

Szira patrząc na wyczynania samicy uśmiechnęła się. "Macki śmierci.. tylko na to stać te pełne naiwności stworzenia, jakim są demony?" Z koleji Szira stworzyła magiczną i białą aurę (w końcu była aniołem..) wokół siebie.

Miruku

/ Od kiedy jesteś aniołem ? xD /

Tak, ale te macki nie były na pokaz i nie były mackami śmierci. Zmieniały wygląd tygrysicy, jej futro stało się czarne niczym pióra kruka, a oczy krwisto czerwone. Demon prawie całkowicie przejął nad nią kontrole. Wyczuła iż samica stojąca przed nią jest aniołem. Prychnęła.
- No aniołem to ty raczej nie jesteś zbyt długo, nie jesteś też zbyt doświadczona. Prawdziwy anioł nigdy nie pokazał by co potrafi żeby się zaprezentować bądź udowodnić, że jest lepszy. - Widać było iż ten anioł na tym świecie jest od nie dawna, bądź jest bardzo młody. Przynajmniej na to wskazywało jego jakże idiotyczne zachowanie. Za to demon który drzemie w tygrysicy nie przejął się tym co zrobiła, wręcz przeciwnie prychnął pogardliwie w duchu. Macki zniknęły bo dokończy swego dzieła.

Szira De' Lesore

/Od zawsze! O.o tylko anioły mają skrzydła! O.O tak pisze w regulaminie!! ._. /
Magiczna aura również zrobiła swoje. Na grzbiecie Sziry znów zawitały skrzydła.
-Aniolem jestem od małego kociaka. Tak samo jak moja matka i przodkowie. - prychnęła dziwiąc się głupotą demona - Nie zauważyłas wcześniej skrzydeł.? - spytała zdziwiona.

Miruku

/ Pierwsza rzecz o której nie wiem. -,- /

- Ależ oczywiście mi raczej chodzi o to, że nie jesteś na tym świecie zbyt długo. - Powiedziała jakże spokojnym głosem. - Demony mają to do siebie iż opętują innych, nie są od urodzenia w kimś, chyba, że robi to demon niedoświadczony. Nie wiem jak jest z aniołami, lecz demony to stworzenia nie z tego świata dlatego często jest tak, że jakiś demon miał już kilka ciał przed swym obecnym a tym samym kilkaset lat. Ja nie jestem wyjątkiem. Jednak przestałam liczyć jakieś swój wiek jakieś, a zresztą odbiegam od tematu. Trudno ich nie zauważyć. Ja je widzę nawet jak "nie masz ich na sobie"

Szira De' Lesore

-Rozumiem. - powiedziała, a nawet doskonale wiedziała, że wiele słów demona jest wyssane z palca. Nie miała marnych 2 lat, miała 200. Nie wierzyła? To niech zapyta się Ivana. - Może i ty widzisz moje skrzydła kiedy ich nie ma, za to ja widze, kiedy opętuje cię demon. Wiesz, anioły mają to do siebie, że są wysłannikami najsilniejszych i dobrych bogów, co wasza gildia niestety nie posiada, bo wysłannikami waszego mniejszego boga są demony. - tłumaczyła. -DLatego Anioły górują nad demonami. - zakończyła opowiadanie.
-Swoją drogą, ile już jesteś w tej krainie? - spytała, znając jednak odpowiedź.

Miruku

/ owszem xD /

Prychnęła.
- Nie górujecie nad nami w żadnym stopniu. Od tysiąc leci prowadzimy ze sobą walki i jakoś anioły nie wygrywają jak na razie. A co do Bogów. Wy macie swoich tych w niebiosach. Nasi bogowie - Tak oni istnieją. Pochodzą ze świata demonów którego nie zobaczył i nigdy nie zobaczy żaden anioł. Ponieważ musisz potrafić posługiwać się językiem demona który niestety jest dla anioła nie do wymówienia. Po za tym musisz być demonem. A co ci będę mówić dobrze wiesz ile tu jestem. Nie wiesz jednak ile lat mam. Nie chodzi mi tu o ciało raczej o mnie samego.