Zdradliwe Urwisko

Gość

-Hm.. masz rację, takie koty są na prawdę nie godne podziwu ani nawet kopa w zad. Ale Szira na szczęście nie należy do tego typu co ty mówisz. Szira jest zdecydowana i stanowcza. - poruszył ogonem.

Yukoshi

- To wybacz, ale mi się wydaje, że właśnie taka jest, była ? Heh ... To trochę trudne. Na początku się taka wydawała nawet chciała na mnie napuścić swoich kolegów, ale potem powiedziała coś co do mnie przemówiło. - Westchnęła. - Może źle ją oceniłam. - Stwierdziła w końcu i aż nie mogła w to uwierzyć.

Gość

-Napuścić kolegów? - spytał zdziwiony - Po co? Przecież ona sama dałaby sobie radę.. - pomyślał chwilę - Może cię podpuściła.

Yukoshi

- Miło, że tak nisko mnie oceniasz. - Spuściła teatralnie głowę co było dosyć śmiesznym gestem. - Czemu wszyscy obstawiają, że bym z nią przegrała ? - Zapytała w końcu ciekawa ów powodu.

Miruku

Tym razem jej krok był szybki jednak dalej poruszała się ostrożnie, cicho. Zauważywszy dwie samice, zamierzała je wyminąć. Niestety wtem na drodze ujrzała aż trzy osobniki. No proszę. Imprezka. - Przewróciła oczyma i westchnęła. Powoli przekradła się niezauważona do miejsca nieopodal trzech kotowatych. Tak położyła się przyglądając się uważnie całej sytuacji. O dziwo ukrywanie szło jej nadzwyczaj dobrze biorąc pod uwagę jej umaszczenie i rozmiar.

Gość

-Może dlatego, że ona jest przywódcą i jest bardzo silna. Przetrwała mnóstwo treningów, jak każdy przywódca.. - zamilkł, bo w krzakach coś się poruszyło. Jego wzrok doskonały zauważył wielkie cielsko leżące pod krzakami. Potem szepnął do Yukoshi "Coś siedzi pod krzakami i wyraźnie nas obserwuje.."

Szira De' Lesore

Kiedy przestała czyścic łapy, podniosła cielsko i otrzepała się. Podeszła do Iv'a i Yukoshi. Kiedy przechodziła koło krzaków, coś jej tam mignęło. Nie przejęła się tym i szła dalej. Usiadła koło Ivana.
-Witajcie. - powiedziała, łypiąc wzrokiem Yukoshi.

Miruku

Uważnie i z zaciekawieniem obserwowała skrzydlatą. potem zauważyła jak ta łypnęła wzrokiem na panterę. No proszę widać nie wszyscy się tu lubią. - Pomyślała i zaśmiała się w duchu. Może być ciekawie.

Yukoshi

-Tak też to zauważyłam. - Szepnęła Ivanowi i zerknęła w krzaki nieopodal jej i jej towarzyszy. Wtem przybyła Szira i łypnęła na nią wzrokiem.
- Tak witaj. Jak tam bycie przywódczynią ? - Zapytała w końcu ignorując jej spojrzenie. Ona nie jest taka za jaką ją masz. Pamiętaj Yukoshi. - Upominała się w myślach. Westchnęła.

Szira De' Lesore

-Całkiem Dobrze. A Czemu nie zapytasz o to Ivana? On też jest przywódcą. - powiedziała i przewróciła oczami.

Illuvatar

Cierpliwie słuchał rozmowy dwóch panter odmiennej płci. Nic ciekawego, ale bez szczególnej przyczyny szastali całkiem ważnymi informacjami. Raz jeden, na krótką chwilę, przeniósł wzrok na pobliskie krzaczory, pozornie idealną kryjówkę dla szpiegów. Nie mógłby się ukryć w miejscu bardziej fantazyjnym? Przecież każdy zgadłby, że za parawanem z liści siedzi coś żywego, gdy rośliny nagle zaszeleszczą. Najzwyczajniej w świecie olał ów przybysza. Właśnie miał nagły napad lenistwa a i tak jego sile nikt pojedynczo nie zaszkodzi.
- Troje przywódców, a ona, nadal bezczelna, nie ucieka - rzekł wcześniej chrząknąwszy znacząco i uśmiechnął się lekko. Dla Czarnej mogło to wydać się pochlebstwem, ale kto wie, jak było naprawdę...

Szira De' Lesore

No właśnie! Kiedyś Szira mówiła, żeby nie zaczynała z przywódcami..
-Jest niedoświadczona. - odchrząknęła Illuvatarowi.

Miruku

Podniosła powoli łeb. No, no robi się coraz ciekawiej. - Wstała otrzepała się i powoli, ale jak to ona z gracją i bez szmeru podeszła do zebranych. Nie siadała jednak tylko popatrzyła po każdym kocie z osobna. Dwa były jakieś inne, ale mniejsza. Jej żółte ślepia rejestrowały nawet najmniejszy ruch. Szkoda tylko, że nie ma tu innego tygrysa.- Westchnęła w duchu. Jej spojrzenie zatrzymało się na skrzydlatej i zaraz potem na tym czarnym z rogami.

Szira De' Lesore

/Z gracją, z gracją.. kurde, każdy kot chodzi z gracją!! xD/
Spojrzała, ba, raczej łypnęła po raz kolejny na nieznajomą.
-O prosze, wyłonił się nasz szpieg! - prychnęła.

Yukoshi

/ No tu Yuki ma taki swój nawrót z złej pół wredoty na milszą samicę. xD Sry za ten wywód Sziro. Wiesz to tylko fabuła./

- No teraz to mi się wydaje, że naprawdę się wywyższa. Pomyśleć, że chciałaś ją przeprosić ... Yukoshi ty idiotko ! - Pomyślała i tylko mruknęła coś pod nosem i prychnęła drwiąco. Wtem przyszłą jakaś dziwaczna tygrysica która wyglądała jakby pomalowana na kiepski odcień granatu. Uważnie obserwowała nową ignorując Szirę i jej wywody. W końcu nie wytrzymała.
- Dobra, dobra wszyscy załapali uważasz, że jestem niedoświadczona, ale pomyśl przez chwilę jestem tu raptem od kilku dni i jestem samotniczką ! Naprawdę uważasz, że będę wiedziała kto jaką ma tu rangę ? Albo, że mnie to obchodzi ? - Spojrzała na skrzydlatą. - Dlaczego szukasz poparcia wśród innych przywódców jak sama mogłabyś się sama ze mną rozprawić ? - Wstała - Dobra rozumiem może i jesteście silniejsi i macie rogi, skrzydła, ale to nie znaczy, że możesz robić ze mnie głupią, niedoświadczoną panterę, nie znam panujących tu reguł jak którąś złamałam to sorry bardzo, ale ty mnie nie znasz, nie wiesz jaka jestem na prawdę więc mnie ślepo nie osądzaj.