Grota nietoperzy

Shey

Wstał w tej chwili, zupełnie zdziwiony obrotem spraw. Czyżby Szira próbowała go jakoś przestraszyć? Spojrzał na drzewo, ale jej tam nie było! Zagryzł symbolicznie wargę, siadając na ziemi. Może mu się przesłyszało? Przeszukał jeszcze raz teren w poszukiwaniu źródła wstrętnego chichotu.

Szira De' Lesore

Spojrzała kątem oka na lwa. Przestraszył się? - chichręła się -Mam nadzieję, że nie zwali chichotu na mnie. O. - pomyślała i ziewnęła.

Hikari

Zauważyła kręcenie się tego lwa. By bardziej go przestraszyć, zaczęła znowu demonicznie się śmiać, po czym lekko dotknęła lwa. Z pewnością poczuł on na karku chłód!

Shey

Chłód, potrząsnął głową, fruwając grzywą. Krzyknął do siebie w duchu o spokój. - Odejdź ode mnie. - Warknął w kierunku tego czegoś co go pomacało przed chwilą. Jakoś się nie bał, tylko po co to przedstawienie? Westchnął głośno.

Szira De' Lesore

Uśmiechnęła się pod nosem.
Taa, możesz mówić co chesz, a ona i tak nie odpuści, dopóki nie poczuje w tobie strachu.. - pomyślała sobie i czekała na rozwój wydarzeń.

Hikari

Usłyszawszy słowa lwa tylko pokręciła głową.
Ale głupi! Skoro tak, niech dozna klatwe dusz..
Rozległy się ponownie śmiechy. Hikari zawładnęła umysłem lwa.
Tym razem z różnych, ba, ze wszystkich stron wprost z pod ziemia zaczęły wychodzić czarne cienie. Ich zachowanie i sylwetki wyraźnie mówiły, iż chcą coś powiedzieć, cośzrobić, kogoś.. dopaść! Zaczęły pełzać po ziemi, poruszając się za pomocą dwóch łap. Nie miały oczu, nie miały nic.. tylko kontury czarnego ciała..
Coraz blizej zaczęły podchodzić w stronę Lwa.

Shey

Zgodnie z iluzją, która działała na jego zmysły, zaczął się cofać. Ale cóż to? Nawet nie zatrzęsły mu się nogi, tętno nie przyśpieszyło. Jaki to mógłby być czar? Tylko ktoś złośliwy mógłby to zrobić. - Co to do cholery jest? - Zmrużył delikatnie oczy w frustracji. W końcu stanął, gdy dotknął krzaków.

//Możesz mi nieco powiedzieć, jak wyobrażasz sobie lwa-wampira? xD Kilka wskazówek jak przechodzi przemiana, temat siły i zręczności (by nie przesadzić)//

Szira De' Lesore

/Cóż.. wszystko jest w opisach rang, w FAQ Forum, a niedługo nastąpi dokładniejsze opisy ras, myśle, że wampir też obejmuje tę opcję./

Spojrzała z uśmiechem na lwa. Jednak gdy te dusze zaczeły wychodzić z podziemi..
One mogą mu coś zrobić!
Uciekaj! Te dusze są bardzo niebezpieczne. Mogą cię rozszarpać i wciągnąć do podziemi!"
W myślach krzyknęła do niego. Przypominam - telepatia to moc Sziry ;D

Shey

//'Są silne i szybkie'. Hm, dużo info xD//

Skoczył wysoko, słysząc głos Sziry w głowie. Uciekać... Uciekać... To nie w jego stylu, ale trudno. Podbiegł do jakiegoś z drzew. - Cholera... - Rozejrzał się za jakąś kryjówką. Chyba muszę użyć 'Mrocznej Melodii', pomyślał.

Szira De' Lesore

Widząc poczyniania lwa, skrzywiła się. Tych wrednych dusz tak łatwo nie można pokonac!
Skoczyła jak błyskawica i stanęła pomiędzy lwem a duszami. Pozycja to typowa poza bojowa - łapy rozstawione, pysk skierowany lekko ku dołu, wzrok na wroga, ogon w pozycji pionowej, pazury wystawione..
Jej niewidoczna dotąd aura zaczęła byc coraz jaśniejsza.
-Zamknij oczy. - powiedziała tylko do lwa i zaczęła mówic pod nosem coś po jakimś innym, starodawnym języku. Brzmiało to jak zaklęcie.
Aura w końcu stała się na tyle jasna, że jej promień zaczął się szybko przesuwac. Każda dusza która napotkała ten promyk spaliła się z powierzchni, stała się niegroźna. Dopiero po około kilku sekundach aura zgasła. Można było dostrzec niszczycielskie siły słonecznej jasności.
Szira wypuściła powietrze. Tego typu moce są uciążliwe dla jednej istoty, ktora na dodatek tak mało używa tego typu czarów.. Chwiejnym krokiem usiadła i spojrzała na miejsce, gdzie wcześniej te dusze były.

Hikari

Wcześniej nie zauważyła tej przemądrzałej przywódczyni gildii słońca. Co prawda, Hikari do tej gildii należała, ale..
Gdyby nie ona, kolejna kocia istota trafiłaby do grona zbłąkanych dusz.
Byłaby duchem!
Mam przechlapane. - pomyślała zgodnie i westchnęła.
Po chwili wszystko ucichło.
[z/t]

Rover Va' Makkio

Jego ciężkie łapy przywiodły go w ten teren.. ale dlaczego akurat tu?
Chyba z powodu tego zapachu. Który już po 1 razie go tak uwiódł.
Z daleko zauważył 2 postacie, a raczej 3 - jedna siedziała pod jaskinią.
Jakieś zbiegowisko.. - pomyślał i podszedł do 2 postaci - lwa i jego przywódczyni. Co prawda schował skrzydła, podobnie jak Szira miał takie umiejętności.

Fecit de Caligo

Sądząc, że nie mam tu co robić wyminąłem rozgadane towarzystwo. Było ich coraz więcej, a ja przecież poszukiwałem spokoju. Pokręciłem głową i szybko wymknąłem się spośród nich, ale chyba nawet tego nie zauważyli. Cóż, pójdę odpocząć gdzieś indziej.

zt

Szira De' Lesore

Zauważyła odchodzącego, białego tygrysa. A potem jej dobrego znajomego.
No proszę! Anioł!
-Witaj, Rover.. - uśmiechnęła się tylko i upadła. Ze zmęczenia..

Rover Va' Makkio

-Witaj, Sziro.. - powiedział, a potem rzucił się do łapania lamparcicy.
Niestety, jedynie co mógł zrobic, to pomóc jej wstac..